3 Kolory Malta

Do restauracji trafiliśmy zachęceni opiniami i nie zawiedliśmy się.nLokal bardzo przyjemny. Zamówiliśmy kaczuszkę, która wygrała konkurs na najlepszą kaczkę, w smaku rewelacja, mięsko dobrze zrobione , oryginalny smak modrej kapusty , wszystko razem dobrze współgrało. Na deser polecono nam '' Mocno czekoladowy '' to dopiero była poezja smaków.nPrzemiła obsługa przez sympatyczną Panią Julię.nBardzo polecam

Wieczór znakomity, bowiem miejsce to jest urokliwe, dania smaczne i podane w bardzo atrakcyjnej formie. Ciasto na dopełnienie obiadu rewelacja! Polecam.

Zacznę od rezerwacji, 5 dni wcześniej Zrobiłam rezerwację na sześć osób po przyjściu do restauracji okazało się że Stolik jest czteroosobowy i pani powiedziała że nie ma możliwości go powiększyć więc postanowiliśmy go odsunąć od ściany żeby Stworzyć trochę miejsca na łokcie chociażby. Wtedy kelnerka zaczęła walczyć ze stołem ponieważ nie da się ich wyregulować żeby były prosto trwało to parę minut. Po złożeniu zamówienia kelnerka doszła do wniosku że jednak się nie pomieścimy ponieważ cztery osoby z nas zamówiły Dania na ruszcie, Więc nagle znalazł się jeszcze jeden Stolik. No nasze zamówienie czekaliśmy ponad godzinę ale ok w dobrej restauracji tyle się czeka bo restauracja była pełna. Ceny tylko pozornie wydają się niskie ponieważ jeśli zamówisz do polędwicy wołowej dodatkowo surówkę i frytki Bo nie ma tego w zestawie to wychodzi prawie 160 zł za 200 g mięsa z dodatkami gdzie w bardzo dobrych restauracjach można zjeść taniej i smaczniej … choćby „a nóż widelec” czy „fromazeria” gdzie jakość jedzenia i obsługa jest nieporównywalnie lepsza. Ale nie chodzi tutaj o cenę… frytki były ok ale sałatka było jakby kucharz zabrał kilka różnych rodzajów sałat, które mu zostały, miałam między innymi dwa tylko i wyłącznie dwa liście szpinaku, a na dodatek były one zgniłe, Pomidory były całkowicie niedojrzałe pomarańczowe jakieś plasterki ogórków totalny Mix nie wiadomo czego- bez smaku. Odłożyłam te liście na bok i mniej więcej w połowie spożywania posiłku podeszła kelnerka i zapytała czy wszystkim wszystko smakuje odpowiedziałam że liście są zgniłe, Zaproponowała wymianę sałatki. Wszystko fajnie tylko po co mi kolejna bezsmakową sałatka. Taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca. Sos bbq podawany do wołowiny smakował jakby był włożony do pojemniczka dawno temu i przesiąkł zapachami z lodówki, nie do jedzenia… Ogólnie kelnerka która nas obsługiwała używała jakiegoś dziwnego języka przynosząc do stołu kolejne napoje itd używała stwierdzenia: „tu macie lemoniadę, tu macie sztućce … jakbyśmy byli kolegami… Rozumiem że są restauracje gdzie mówi się na ty ale to zupełnie inne miejscówki… Reasumując jedzenie takie sobie w porównaniu do cen to poniżej średniej, obsługa robiła co mogła … a że mało mogła . Raczej już tam nie pójdziemy.

Udałem się do tej restauracji z racji iż otrzymała nagrody za swoją zupę z borowikami i kaczkę.. zacznę od niemiłego kelnera z nie apetycznymi tatuażami na dłoniach, rękach i szyi którego ton był poprostu nieprzyjemny i arogancki, tak jak do swoich koleżanek z pracy jak i do mnie, poczułem się jak w szkole,poprosiłem o zmianę stolika usłyszałem że mam siedzieć tam gdzie on mnie posadził i koniec chodź restauracja była zajęta w 20% i też miałem rezerwacje i nikt ze mną nie ustalał wcześniej gdzie będę siedział więc to był zwykły wymysł z jego strony ale do konkretów.. certyfikowana zupa zaskoczyła mnie niespodziewanym dodatkiem w postaci ugotowanej LARWY(nie wiem ile tego tam było bo cała nasza czwórka przerwała degustacje) mam bardzo duży wstręt do takich rzeczy i nie wyobrażam sobie podać swoim gościom niesprawdzone robaczywe grzyby. Pani menadżer stwierdziła że tak się zdarza i że grzyby mają czasem robaki co rozsadziło mi głowę na szczęście po interwencji przemiłej Pani kelnerki Wiktorii otrzymaliśmy rekompensatę w postaci deserów co było bardzo miłe i trochę poprawiło atmosferę po tej wtopie.. kaczka akceptowalna, zaskoczyła mnie kapusta z cynamonem, nie każdemu przypadła do gustu ale mi pasowała, pyzy okey.. za to deser 10/10 i bardzo polecam..

Jedzenie na miejscu doskonałe. Ciekawe kompozycje, dobre składniki, dobre wykonanie dań, ładne dla oka podanie. Na duże uznanie rzeczywiście zasługuje kaczka, którą restauracja się szczyci. Nie uznałbym jej za najlepszą w okolicy, ale to już subiektywna opinia. Oczekiwanie na pozycje w miarę akceptowalne przy niskim ruchu. Ceny dość wysokie jak na wielkość porcji. Jednak dowóz już bardzo zaniża opinię. Zamówienie przyjechało spóźnione i po długim czasie oczekiwania (około 1.5h). Jedzenie na szczęście było ciepłe, ale niestety porcja żurku ze zdjęcia wyceniona na 29zł to nieśmieszny żart. Ogólnie polecam restaurację na miejscu, na konkretne pozycje jak np. kaczka. Na dowóz nie szczególnie

To nie była przypadkiem wybrana restauracja. Długo szukałam w google wielkopolskiej takiej kaczuszki z jabłkami żeby nie pożałować, no i nie żałujemy. Świetnie przyrządzona! (choć zdjęcie nie oddaje klimatu i smaku). Za to zdjęcie wege gołąbka z czarnej soczewicy oddaje charakter i błogość na podniebieniu. I smaki i chrupkość dodatków, świetne puree, tam wszystko wysoko grało! Niezła wątróbka na grzance na przystawkę (choć rozczarowało mnie brak flambirowania przy podaniu, podobnież odbyło się w kuchni ). W zupie borowikowej borowików nie zabrakło, ale trochę smaku dla podkręcenia już owszem. Ale to już czepialstwo nSmaki warte Poznania... + klimat rozgrywanych akurat mistrzostw Europy w maratonie kajakarskim do zapamiętania for ever. Dziękujemy!

Burger wołowy z frytkami pomimo dużej porcji był mocno średni. Bardzo dużo sosu, mięso bez szału, suche, boczek z bardzo twardymi elementami nie do przegryzienia. Dodatkowo w zupie borowikowej znalazł się włos.

Dzisiaj odwiedziliśmy restaurację 3 Kolory Malta i jesteśmy pod wrażeniem! Polędwica wołowa na gorącym kamieniu z lawy była nie tylko pyszna, ale również serwowana w sposób, który sprawia, że cały posiłek staje się wyjątkowym doświadczeniem. Mięso było doskonale przygotowane, a możliwość samodzielnego dopieczenia go na gorącym kamieniu dodała całości niepowtarzalnego uroku. Obsługa była miła i profesjonalna, a atmosfera w restauracji sprzyjała relaksowi. Zdecydowanie polecamy to miejsce wszystkim miłośnikom dobrej kuchni!

Przyszliśmy do Państwa restauracji w 8 osób, bardzo ładny wystrój, cudowna lokalizacja. Pani Sandra od samego początku świetnie się nami zajęła, doskonale pamiętała co kto zamówił, co jest do podziału, co kto pije, i pomogła w zorganizowaniu niespodzianki, nigdy wcześniej mimo wielu wizyt w restauracjach nie spotkaliśmy tak sympatycznej, zorganizowanej, sprawnej, pracowitej pani kelnerki jak Pani Sandra. Jesteśmy jej bardzo wdzięczni, że sprawiła że ta niedziela była taka miła. Poza Panią Sandra, na najwyższe noty zasługuje też kuchnia, niesamowicie pyszna kaczka, kluchy, kapusta, sos, wszystko idealne! Gzik na przystawkę z nutą podwędzenia, nowoczesna forma podani, również coś cudownego na talerzu i w ustach. Jedyny delikatny minus przy wątróbce, wydawała się być lekko przeciągnięta, a bagietka do niej mogła być lepszej jakości, natomiast to naprawdę drobne mankamenty, które przy pozostałej reszcie fantastycznych wrażeń, są właściwie nieistotne. Polecamy to miejsce każdemu!

W Restauracji byliśmy pierwszy i ostatni raz, obsługa fatalna, zero jakiegokolwiek zainteresowania klientem , po skończonym posiłku sami musieliśmy podejść do kasy uregulować rachunek gdzie został doliczony serwis kelnerski 37 zł. Jedliśmy miedzy innymi załączoną na zdjęciunPOŁOWĘ KACZKI - koszt 88zl