BISTRO KAJA

Wystrój lokalu: Bardzo mało miejsca, dziwny zapach wyczuwalny po wejściu, ogólnie miejsce nie zachęca pod względem wizualnym.nnJedzenie: nie było tragiczne, ani nie było bardzo wybitne - ot, średniej jakości obiad.nOd siebie dodam, iż uważam, że cena surówki powinna być w zestawie z daniem głównym, a nie jako osobna pozycja...nnObsługa: tutaj zastrzeżeń żadnych raczej nie mam, Pani była miła, jedynie drobna uwaga - po przygotowaniu jedzenia warto zawołać klienta, a nie oczekiwać, że klient sam podejdzie nnNa minus sposób podania dań - mam na myśli podawanie jedzenia na plastikowych talerzykach z plastikowym sztućcami. Dawno nie znalazłem się w lokalu gdzie tak zostawało podane jedzenie - warto może iść z duchem czasu i zaserwować jedzenie na normalnym talerzu z normalnymi sztućcami? ‍♂️nnWydaje mi się, że wady wynikają głównie w celu cięcia kosztów prowadzenia lokalu, co wychodzi po prostu na niekorzyść lokalu. Ale to tylko moje przypuszczenia...nnOgólnie raczej będę preferował zjeść w innych miejscach, w ostateczności przyszedłbym właśnie tu.

Daleko temu miejscu do Antrejki, Schaboszczaka u Dziadka, czy chociażby Karczmy u Grzegorza. Wystrój przeciętny, brak surówki w głównym daniu (trzeba dopłacić osobno). Schabowy dość duży i całkiem dobrze smakował, ale w Antrejce mam to samo taniej.

Bardzo smaczne, domowe jedzenie, krótki czas oczekiwania, miła obsługa.

Cudowna obsługa, jedzenie przepyszne. Bardzo polecam. Ceny oczywiscie tez super.nPodane szybciutko

Smaczne, gorące dania. Mało miejsca, aby zjeść na miejscu

Rewelacyjnie pierogi makarony a schabowe …. Ach palce lizać polecam jako Dania na wynos jak i katering na uroczystości domowe i nie tylko … bardzo miła obsługa łącznie z cudowną szefową , która kocha to co robi i uwielbia swoich klientów . POLECAM !!!

Bardzo dobre jedzenie w dobrej cenie :)

Przepyszne jedzenie !!nMoj ukochany schabowy wymiata !!nUwielbiam Panią Kasię i Wszystkie osoby tam pracujące są mile kochane i życzliwe ! ❤️‍ nNajlepsze jedzenie domowe w mieście !! Gorąco polecam ! Petarda !

Uwielbiam takie miejsca. Gdzie zupa i drugie danie jest tak duże, że dwumetrowy facet z nadwagą jest najedzony (oczywiście wjechała też pyszna suróweczka dla zdrowia). Gdzie barszcz czerwony jest tak gęsty, że łyżka w nim stoi. I jest go dużo. Gdzie drugie danie (ziemniaki z kurczakiem w sosie grzybowym prawie wychodzą z talerza, bo obsługa nie odmierza ich ilości co do dekagrama. Gdzie kucharka jest zmęczona całą zmianą, bo gotuje, a nie siedzi w telefonie. Gdzie obsługa jest jak daleka ciotka, która doradzi i zadba, żeby posiłek był smaczny, bo jej zależy, żeby klient był zadowolony. Gdzie co chwilę ktoś wchodzi i też coś zamawia.nI nie obchodzą mnie plastikowe sztućce, brak hipsterkich ozdób na ścianach i tego, że nie ma dan wegańskich. Przyszedłem tu zjeść po 10 godzinach roboty i wychodzę zadowolony. Polecam. Najlepiej wydane 30 dychy z kawałkiem.

Personel supernNiestety szefowa dramat, szczególnie w okresie przedświątecznym/ świątecznym.nPodejście do klienta niestety jest fatalne i z roku na rok coraz gorsze. Nie życzę nikomu mieć z tą kobietą do czynienia.